Niewidzialny Park Narodowy

Część VI

“Idziesz do samorządu, a tam leśnik”

Powiązania Lasów Państwowych i samorządu Birczy

Lasy Państwowe są głównym obiektem krytyki aktywistów, którzy starają się o powstanie Turnickiego Parku Narodowego. Jednak formalnie nie mają one wpływu na decyzję o jego utworzeniu. W praktyce wygląda to inaczej – przekonują działacze.

Leśnicy zapewniają, że przyroda Pogórza pod ich pieczą ma się dobrze. A na pytanie, czy potrzebny jest tam nowy park narodowy lub rezerwaty, odpowiadają: “Nie nam to przesądzać”.

W materiale z 2020 roku na stronie LP podkreślono, że “tworzenie parków narodowych (…) reguluje ustawa o ochronie przyrody” i zgodnie z nią “wymaga to rozporządzenia rządu w uzgodnieniu z lokalnymi samorządami. Lasy Państwowe nie odgrywają w tym procesie żadnej roli”. To – co do zasady – prawda. LP zarządzają obszarami leśnymi, ale ich właścicielem jest państwo. I to państwo, zgodnie z przepisami w ustawach, może wyznaczyć na danym obszarze park narodowy. 

Leśnicy powtarzają więc, że “nie rozumieją”, dlaczego aktywiści kierują do nich protesty i apele ws. powstania parku. Ale działacze i eksperci, z którym rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości, że to LP są jedną z największych przeszkód. I nawet jeśli oficjalnie głos mają samorządy, to w tych samorządach głos mają ludzie związani z Lasami.

– Dyrekcja LP mówi, żeby o parkach rozmawiać z samorządami. No to idziemy do samorządu, a tam są ci sami ludzie, co w leśnictwach, tylko bez mundurów. Albo ktoś, kto ma szwagra z tartakiem – mówi Antoni Kostka.

Te powiązania widać wyraźnie w Birczy. To jedna z trzech gmin, na której terenie miałby powstać nowy park narodowy. I jednocześnie siedziba nadleśnictwa o tej samej nazwie. Opór wobec parku widać tam najwyraźniej – nie chce go aż 56,6 proc. ankietowanych. Dane pochodzą z opracowania “Analiza społecznych i ekonomicznych uwarunkowań cennych przyrodniczo obszarów Pogórza Przemyskiego i Gór Słonnych”.

Twórcy opracowania zadali lokalnej społeczności wiele ciekawych pytań. Jedno z nich może tłumaczyć przyczyny niechęci. Badacze zapytali mieszkańców trzech gmin leżących w obrębie Nadleśnictwa Bircza o źródła ich wiedzy na temat parków narodowych. Oto co się okazało: jeśli mieszkańcy korzystają tylko z jednego źródła informacji, to o parkach narodowych opowiadają im przede wszystkim sąsiedzi. Ale jeśli ich wiedza pochodzi z dwóch lub trzech źródeł, to swoje nastawienie do parków narodowych budują na podstawie tego, co przekazują im samorządy i pracownicy Lasów Państwowych.

Grzegorz Gągola został wójtem Birczy w 2014 r. – miał wtedy 25 lat. Gdy w roku 2018 r. ubiegał się o stanowisko ponownie, na swojej ulotce wśród osiągnięć pierwszej kadencji wymienił m.in. “skuteczne blokowanie utworzenia Turnickiego Parku Narodowego”. 

Dlaczego jest przeciwko? Na nasze pytanie odpisał, że powstanie parku narodowego będzie miało negatywny wpływ na życie mieszkańców, utrudni inwestycje, zlikwiduje gospodarkę leśną, a jego gmina się wyludni. – Jest przyjemnie, ludzie tu przyjeżdżają odpocząć na łonie natury, nie psujmy tego jakimś parkiem czy innym bezsensownym rezerwatem, gdzie będzie się zmuszać ludzi do chodzenia tylko po wyznaczonych szlakach, często w ogromnych kolejkach. Lasy birczańskie to nasze dziedzictwo, na które pracowali nasi ojcowie dziadkowie, kiedy nie było “eko-aktywistów”, dlatego właśnie są piękne – napisał Gągola.

Odpływ ludności, którego boi się Gągola, ma miejsce nieprzerwanie od prawie 20 lat. Między 1998 a 2015 r. z gminy wyprowadził się co czwarty mieszkaniec Birczy. Bezrobocie w gminie należy do najwyższych w województwie podkarpackim, a samo województwo zajmuje pod tym względem przedostatnie miejsce w Polsce.

Ile osób żyje w Birczy z lasu? Z badania wynika, że co piąty mieszkaniec gminy sam czerpie  korzyści z lasu lub robi to ktoś z jego najbliższej rodziny. Pozostali są zgodni – prawie 79 proc. mieszkańców gminy nie planuje w przyszłości zarabiać na lesie. 

Korzyści z lasu czerpią za to radni. Co najmniej kilku samorządowców jest powiązanych z Lasami Państwowymi.

Radny Andrzej Głowacz prowadzi Zakład Usług Leśnych. Jak wynika z informacji na stronie Nadleśnictwa Bircza, w 2021 r. jego firma wygrała przetargi na urządzenie i zagospodarowanie lasy w trzech leśnictwach na kwotę sumę 728 tys. zł.

Radny Tadeusz Wilgucki także posiada Zakład Usług Leśnych i Budowlanych. W ubiegłym roku wygrał przetarg na zagospodarowanie lasu w dwóch leśnictwach na kwotę w sumie 366 tys. zł. 

Radny Hubert Kępa jest leśniczym w Nadleśnictwie Dynów.

W Ustrzykach Dolnych – na terenie tej gminy znajduje się największa część projektowanego parku – radnym jest m.in. Henryk Tymejczyk, emerytowany leśniczy.

W lipcu przesłaliśmy pytania o stosunek do pomysłu utworzenia TuPN do samorządowców z Birczy, Fredropola i Ustrzyk Dolnych. Oprócz wójta Birczy odpisał tylko jeden z radnych Ustrzyk. On także stwierdził, że jest przeciwny. 

– Nikt z samorządowców z tych gmin nie wziął udziału w badaniu opinii publicznej na temat utworzenia Turnickiego Parku Narodowego. Do urzędu gminy Bircza zaproszenia zanosiłem osobiście – mówi Mariusz Boćkowski, jeden z autorów badania.

Niezależnie od opinii względem parku narodowego mieszkańcy każdej z badanych gmin sygnalizowali braki infrastrukturalne i poczucie porzucenia przez władze samorządowe. Czuli się opuszczeni.

Lasy dysponują ogromnymi pieniędzmi – i potrafią być hojne w ich dysponowaniu. Dla niewielkich samorządów taki zastrzyk gotówki może pozwalać na realizację inwestycji, które bez wsparcia by się nie odbyły.  W lipcu tego roku LP przekazały promesy na dofinansowanie remontów dróg samorządowych. Nadleśnictwo Bircza uzyskało z Funduszu Leśnego 400 tys. zł na remont drogi w Birczy, a drugie tyle dołożyło na remont ze środków własnych. Dla porównania w 2019 roku całkowite wydatki gminy na drogi publiczne wyniosły 480 tys. zł.

Radnym Birczy nie jest już Zbigniew Kopczak – tamtejszy nadleśniczy. Jednak “to on naprawdę rządzi w gminie i decyduje o wszystkim” – mówi nam mieszkaniec Birczy, który prosi o anonimowość.

Na stronie gminy czytamy, że Kopczak w czasie kilku kadencji pełnił funkcję Radnego Rady Gminy w Birczy (…). Jest obecny w życiu mieszkańców naszej gminy, wspiera finansowo rozwój oświaty i sportu, budowę dróg, działalność Ochotniczych Straży Pożarnych i lokalnych stowarzyszeń. W sposób szczególny związany jest z działalnością Birczańskiego Klubu Sportowego “Leśnik”, który zawsze może liczyć na jego wsparcie. Od wielu lat zaangażowany jest również w działalność Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa. Jest także działaczem łowieckim – Radnym Okręgowej Rady Łowieckiej w Przemyślu oraz Prezesem Koła Łowieckiego ‘Bór”‘w Birczy.

W 2004 r. lokalna gazeta “Nowiny” pisała o Kopczaku: Jego żona w ‘łowiectwie’ tego nadleśnictwa wypisuje odstrzały i prowadzi chłodnię zwierzyny leśnej. Jego szwagier pracuje w straży leśnej. Na terenie podległym Nadleśnictwu Bircza pracują także jego bracia. Szwagierka pracowała w nadleśnictwie jako sprzątaczka. Szwagier ma tartak. Mąż sekretarki nadleśniczego Kopczaka jest ajentem (świadczy usługi na rzecz nadleśnictwa) w leśnictwie Malawa. Jej brat jest ajentem w Turnicy, Borysławce, Pechnowie. Szwagierka Stanisława Rębisza, zastępcy nadleśniczego Kopczaka, zajmuje się sprzedażą drewna.

Co Kopczak myśli o pomyśle powstania parku narodowego? Mówił o tym podczas spotkania z aktywistami IDK w 2021 roku. Po tym, jak ci w ramach protestu blokowali siedzibę nadleśnictwa, doszło do rozmowy obu stron. – Nie chcemy, żebyście zniszczyli te lasy tak, jak zniszczyliście Puszczę Białowieską. To obraz nędzy i rozpaczy – mówił działaczom nadleśniczy. 

– To terroryzm z waszej strony – stwierdził na temat blokady wycinki. – Kim wy jesteście? Jakie społeczeństwo reprezentujecie? – pytał. Zarzucał, że działacze mają “negatywny wpływ na lasy”, bo “zaśmiecają, zaśmierdzają”, a do tego są “szpikowani pieniędzmi”. 

Wcześniej – jak relacjonowali aktywiści – Nadleśnictwo Bircza “zignorowało” wszystkie uwagi do Planu Urządzenia Lasu (na podstawie którego prowadzone są wycinki). Podczas rozmowy aktywiści powtarzali, wiedzą, że park nie powstanie z dnia na dzień, ale wierzą, że w końcu będzie – i do tego czasu liczą na kompromis ze strony leśniczych. Chociaż na jakieś ograniczenie wycinek. Nie było o tym z leśnikami mowy. Bo mają plany, ustawy, przepisy. 

Leśnicy obruszają się nieraz, gdy wytyka się im wysokie zarobki, gigantyczne przychody LP i wydawanie ich np. na wielkie, nowe siedziby. I aktywiści z wieloletnim doświadczeniem przyznają, że pieniądze to tylko jedna strona medalu. Druga to mentalność leśnika. Na spotkaniu z aktywistami Kopczak i inni powtarzali, że “to nie ekolodzy” ten las sadzili. – Przyroda jest dla człowieka, nie tylko dla ekologów, i człowiek powinien tak tą przyrodą gospodarzyć, żeby przyrodzie nie zrobić krzywdy, ale też stale czerpać z jej zasobów. Ten proces musi być ciągły i utrzymanie jego ciągłości jest powinnością instytucji, w której pracuję – mówił Kopczak w wywiadzie sprzed kilku lat.

– Wielu leśników głęboko wierzy, że ich działalność jest konieczna do istnienia lasu, że bez ich interwencji las zginie. Że, jak mówił m.in. Jan Szyszko, „nie masz lasu bez leśnika” – mówił w wywiadzie dla Gazeta.pl prof. Tomasz Wesołowski.

Jeśli zależy ci na tym, by chronić przyrodę Pogórza i doprowadzić do powstania Turnickiego Parku Narodowego - możesz działać!

Oto kilka propozycji działań:

Odwiedź tereny niewidzialnego parku narodowego!

Aktywiści działający na rzecz powstania TuPN od lat promują to miejsce, sami wytyczają trasy turystyczny, organizują wydarzenia. Jeśli szukasz miejsca na wycieczkę w Polsce lub wybierasz się w Bieszczady – zobacz na własne oczy tereny Turnickiego. Poza zobaczeniem wyjątkowej przyrody, to także okazja do wsparcia lokalnych agroturystyk i rozmów z mieszkańcami. Możesz skorzystać z mapy przygotowanej przez Inicjatywę Dzikie Karpaty i Towarzystwo Krajoznawcze Krajobraz. Inne przydatne informacje znajdziesz na stronie turnickipn.pl.

Śledź i wspieraj

Śledź i wspieraj organizacje i grupy, które działają w sprawie ochrony przyrody na Pogórzu. To m.in. Inicjatywa Dzikie Karpaty, Kwitnąca Otulina, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze

Podpisz apel

Pytaj polityków i polityczek

Pytaj polityków i polityczek – tych z poziomu krajowego i samorządowego, jeśli mieszkasz na Podkarpaciu – co sądzą i co robią w sprawie ochrony przyrody a Karpatach i powstania TuPN, oraz powstawania parków narodowych w ogóle.